[L] Uwaga nędzy ludzkiej
Dzisiaj omawiać na blogu będę wiersz księdza Józefa Baki.
Według mnie wiersze są zbyt długie i nieco nie zrozumiałe dla współczesnych czytelników, natomiast trzeba sprawdzić, czy wciąż są adekwatne do naszego życia...
Dlatego, pod każdą częścią wiersza będę pisać takie trochę ładniejsze tłumaczenie. Cóż, jedno mogę stwierdzić na pewno, ksiądz Baka mówił bardzo dosadnie.
Człowiek póki żyje na świecie, prawdziwie
biedy i nędzy jest wizerunkiem
Kiedy się rodzi, płacze,
Jakby przeczuwał swoją przyszłą porażkę
Według mnie wiersze są zbyt długie i nieco nie zrozumiałe dla współczesnych czytelników, natomiast trzeba sprawdzić, czy wciąż są adekwatne do naszego życia...
Dlatego, pod każdą częścią wiersza będę pisać takie trochę ładniejsze tłumaczenie. Cóż, jedno mogę stwierdzić na pewno, ksiądz Baka mówił bardzo dosadnie.
Człek póki żyje na świecie, prawdziwy
Bied jest i nędzy wszelkiej wizerunek.
Głos, gdy się rodzi, wypuszcza płaczliwy,
Jakby swój przyszły przeczuwał frasunek.
Człowiek póki żyje na świecie, prawdziwie
biedy i nędzy jest wizerunkiem
Kiedy się rodzi, płacze,
Jakby przeczuwał swoją przyszłą porażkę
W dzieciństwie płacze częste i sowite,
Groźny dozorca przykrzy się bez miary,
Tudzież nauki, księgi rozmaite,
Niemniej gatunku rozlicznego kary.
W dzieciństwie płacze często i mocno,
groźny dozorca przykrzy się na niego bez miary
Ma naukę i różne księgi
i dostaje kary za złe zachowanie
Nadchodzi wiosna kwitnącej młodości,
Lecz i w tej jego stan jest opłakany.
Srogi kredytor, szalone miłości,
Jak niewolnika trapią na przemiany.
Nadchodzi jego kwitnąca młodość
Lecz i wtedy jest w stanie opłakanym
Męczy go srogi kredytor i szalone miłości
Męczą jak niewolnika- na przemian.
W nowe go wprzęga prace wiek dojrzały,
Chciwość go trudów nabawia i znoju,
Bogactw, honorów blask go okazały
Wabiąc słodkiego broni mu pokoju.
W wieku dojrzałym podejmuje się nowych prac
Przez chciwość pracuje trudniej i ciężej
Bogactwa, honor, blask okazały
Wabiąc go, broni mu być w zgodzie
Stary u wszystkich bywa w pogardzeniu.
Bóle, choroby jego pozostałe
Siły targają i jak w oblężeniu
Zewsząd trzymają dni jego zgrzybiałe.
Na starość wszyscy nim gardzą
Nawet jego ciało serwuje mu choroby i bóle
Siły nim targają i jak w oblężeniu
trzymają ostatkiem jego trudne dni
(bardziej ładnie to brzmi niż to "zgrzybiałe")
Co gorsza znowu pod rządcą zostaje
I w jarzmie musi jak z lat młodych chodzić,
Na koniec śmierci zdobyczą się staje!
Ach! miałżeś po co na ten świat się rodzić.
*jarzmo: drewniana uprząż zakładana zwierzęciu przy trudnych pracach
Co gorsza znów pod czyjąś jest władzą,
i w jarzmie musi jak za młodu chodzić,
A na koniec zabiera go śmierć
Ach! miałeś po co na ten świat przychodzić.
Co prawda ten wiersz należy do takich bardziej zrozumiałych, ale tak naprawdę sens zrozumiałam dopiero po tym jak go sobie przełożyłam na taki bardziej nasz współczesny język.
Odpowiadając na pytanie: tak, widać, że wiersz jest aktualny. Boleśnie prawdziwy, nawet nie pesymistyczny tylko właśnie boleśnie prawdziwy.


Komentarze
Prześlij komentarz